Kiedy usłyszałam, że w najnowszym filmie Piotra Trzaskalskiego, ?Mistrzu?, główną rolę ma zagrać Konstantin Ławronienko, który po prostu genialnie zagrał Ojca w ?Powrocie? Andrieja Zwiagincewa, bardzo się ucieszyłam. Również zarys fabuły tego filmu dawał nadzieję na bardzo dobre kino. Niezbyt pochlebne opinie krytyków oraz brak ważniejszych nagród na festiwalu w Gdyni (?Mistrz? dostał nagrodę jedynie za scenografię) trochę mój zapał ostudził. Kiedy zapoznałam się z owym obrazem, musiałam przyznać, że czasem warto zaufać krytykom.

Mistrz jest uzależnionym od alkoholu Rosjaninem po czterdziestce, który pracuje w cyrku jako mistrz w rzucie nożem. Gdy zostaje wyrzucony z pracy za pewien wybryk po pijanemu, rusza w podróż po małych miasteczkach. Po drodze dołączają do niego Młody, mężczyzna uciekający przed odpowiedzialnością, oraz Andżela, prostytutka ? lesbijka, razem z francuską kochanką. Gdy przybywają do jednego z miast, spotykają Annę, która zakochuje się w Mistrzu z wzajemnością?

W ?Mistrzu? mamy do czynienia z wieloma składnikami, które mają tworzyć kino artystyczne: piękne, poetyckie zdjęcia, długie, symboliczne ujęcia, elementy metafizyczne, a także nagromadzenie wielu wątków poruszających ważne tematy (z których wiele zostało potraktowanych przez Trzaskalskiego po macoszemu, vide chociażby wątek Elodie). Scenariusz jest niedopracowany, a z ekranu wieje nudą, co przy 120-minutowym filmie jest bardzo męczące. Między bohaterami nie ma zbyt przekonywujących więzi, co jest błędem prędzej reżysera niż aktorów, którzy choć nie zagrali rewelacyjnie, starali się, jak mogli.

?Mistrz? jest dla mnie nieudanym i nudnym filmem. Najbardziej żal mi jest aktorów, którzy zagrali w tej nie za specjalnej produkcji ? przede wszystkim Konstantina Ławronienko.

Ocena ogólna filmu: 4/10

Inne moje recenzje można znaleźć na stronie www.mojekino.info . Jeśli ty też masz ochotę ją współtworzyć, zarejestruj się i daj znać na forum :)