Ładne obrazki polskiej prowincji, którymi zresztą wyjątkowo operator się delektuje, doskonali aktorzy- niestety kompletnie źle wykorzystani i nudnawa historia.
Nie uświadczymy tu naturalizmu jak w "Edim" ale raczej miałkie dialogi o "ważnych" rzeczach. Główny bohater nie wiadomo kim ma być- człowiekiem naznaczonym wojenną traumą, czarodziejem posiadającym paranormalne zdolności, alkoholikiem, czy niezbyt dojrzałym mężczyzną chcącym za wszelką cenę uciec od odpowiedzialności. Postawiono na wszystko po trochu- i za cholerę się wszystkie te cechy ani nie kleją, ani nie uzupełniają. Jacek Braciak też chciałby grać- tylko mu chyba nie za bardzo wytłumaczono co dzięki czemu jego postać osiąga mistrzostwo w nijakości.
Szkoda, że nie wyszło... bo potencjał w tym filmie drzemie spory.